Nie ma nic bardziej irytującego niż moment, kiedy spoglądasz w lustro i zauważasz coś niepokojąco przypominającego bąbel – nie w kubku z herbatą, ale na Twojej powiece. Krostka na linii wodnej oka potrafi skutecznie zepsuć humor, makijaż, a w niektórych przypadkach nawet cały dzień. A choć może wyglądać niepozornie, potrafi sprawiać niemały dyskomfort. Na szczęście, zanim zdążysz panikować i szukać numeru do okulisty, warto dowiedzieć się, z czym masz do czynienia i jak domowymi sposobami możesz się tego pozbyć – oczywiście bez ryzyka zostania chemikiem-amatorskim eksperymentatorem.
Dlaczego akurat tam?! Przyczyny powstawania krostki na linii wodnej oka
Nasze powieki to nie tylko miejsce spoczynku eyelinerów i cieni do powiek – to także subtelna linia frontu, gdzie rzęsy, gruczoły łojowe i potowe toczą codzienną batalię z kurzem, bakteriami i naszymi własnymi rękami (które, powiedzmy sobie szczerze, zbyt często lądują tam przypadkiem). Krostka na linii wodnej oka może być efektem zablokowanego gruczołu Meiboma, który produkuje tłuszcz zapobiegający wysychaniu oka. Kiedy ten gruczoł się zatka – voila! – mamy piękną, nieproszoną krostkę.
Do jej powstania mogą przyczynić się także bakterie, reakcje alergiczne na kosmetyki, nieodpowiednia higiena, a nawet stres (tak, oczy też mają już dość Twojego nadużywania kawy i niedosypiania). W niektórych przypadkach mówimy o jęczmieniu, w innych o gradówce – obie mają swoje scenariusze i temperamenty, ale na szczęście z większością z nich można sobie poradzić bez wizyty w szpitalu.
Ciepło, cieplej… Ciepły kompres – twój nowy przyjaciel
Zanim rzucisz się w wir przeszukiwania internetu w poszukiwaniu maści „cud”, warto zacząć od najprostszej (i często najskuteczniejszej) metody: ciepłego kompresu. Wystarczy czysta ściereczka i ciepła (ale nie wrząca!) woda. Taki kompres przykładany do zamkniętego oka przez 10–15 minut, 2–3 razy dziennie, potrafi zdziałać cuda. To nie tylko sposób na rozluźnienie napiętej powieki, ale przede wszystkim sposób na zmiękczenie zablokowanego gruczołu i naturalne oczyszczenie kanału.
Nie próbuj jednak wyciskać tej krostki – oko to nie pryszcz na czole, a będziesz tylko błagać los, że infekcja się nie rozprzestrzeni. Pamiętaj też o dokładnym myciu rąk – nie chcesz przecież, by Twoje dłonie miały z krostką więcej wspólnego, niż to konieczne.
Zajrzyj do spiżarni: domowe remedia w akcji
Twoja kuchnia może kryć więcej kosmetycznych tajemnic, niż przypuszczasz. Na przykład rumianek – stary, dobry rumianek, nie tylko uspokaja nerwy, ale także oczy. Napar z rumianku (ostudzony!) może służyć jako naturalny płyn do przemywania oka – ale uwaga! Jeśli jesteś alergikiem, lepiej zrezygnuj, bo może tylko pogorszyć sprawę.
Innym cudem natury jest złoty miód – nie, nie po to, by posłodzić sobie herbatkę w trakcie kuracji, ale ze względu na jego właściwości antybakteryjne. Miód manuka (lub ewentualnie zwykły, naturalny miód – byle nie ten z cukrem i syropem glukozowo-fruktozowym) rozcieńczony odrobiną przegotowanej wody może posłużyć jako lekki środek łagodzący. Ale i tutaj – ostrożność przede wszystkim. Mowa przecież o okolicy oka!
A może to coś więcej? Kiedy udać się do specjalisty
Jeśli po kilku dniach domowej terapii Twoja krostka nie tylko nie znika, ale wręcz zaczyna sprawiać większy dyskomfort, a powieka przypomina balonik – nie zwlekaj. Czerwone, obolałe oko, problemy z widzeniem czy obecność ropy to objawy, które powinien obejrzeć specjalista. Może się okazać, że nie masz do czynienia ze zwykłym jęczmieniem, a z czymś, co wymaga leczenia farmakologicznego – antybiotyk, maść lub nawet drobny zabieg chirurgiczny.
I spokojnie – okulista nie gryzie, a z odpowiednim leczeniem uporasz się z problemem szybko i skutecznie, zanim krostka na linii wodnej oka zdecyduje się zostać na dłużej i zabawić jak nieproszony gość.
Na koniec warto dodać: choć nie każda krostka na linii wodnej oka to powód do paniki, to jednak nasze oczy są zbyt cenne, by je ignorować. Dobre nawyki – jak demakijaż, unikanie pocierania oka i pozbycie się zużytych kosmetyków – to najlepsze, co możemy im zafundować, zanim znów przywitamy się z lusterkiem i spostrzeżemy małego, białego intruza.
Przeczytaj więcej na: https://www.swiat-kobiet.pl/krostka-na-linii-wodnej-oka-przyczyny-leczenie-i-kiedy-udac-sie-do-specjalisty/.