Czasem zaskakująca jest mnogość talentów u jednego człowieka. Świat pod tym względem bywa niesprawiedliwy. Jedni nie mogą znaleźć pasji przez całe życie, inni mają jej tak dużo, że nie wiedzą, w co włożyć ręce. Takim szczęśliwcem jest z pewnością Zalewski.
Miłość do sportu.
Artysta ponoć bił się już w podstawówce. Nie był zatem nieśmiałym chłopcem podpierającym ściany. Jego sylwetka mówi dziś sama za siebie – wysiłek fizyczny nie jest mu obcy. O tężyznę dla na ringu, gdzie od lat trenuje boks. Zachwala ten sport, podkreślając przy tym, że boks pozwala rozwinąć wiele partii mięśni oraz poprawia kondycję. Z pewnością przydaje mu się to na scenie. Krzysztof Zalewski należy do muzyków aktywnych na scenie. Rzadko kiedy tylko stoi lub siedzi – często skacze i angażuje widownie z każdej strony sceny.
Zdolności muzyczne.
Krzysztof Zalewski para się wykonaniami rockowymi, folkowymi, nie pogardzi też hiphopem. Być może jest to jeden z powodów, dla którego mam tak licznych słuchaczy oraz przyjaciół wśród gwiazd muzycznych. Występował z Brodką, Przybysz, Podsiadło czy Kayah. Karierę prowadzi już od pand 20 lat, wygrał liczne konkursy i nagrody, Potrafi grać na gitarze, perkusji, ksylofonie. Sam o sobie mówi, że jest ogromnym szczęściarzem, ponieważ robi to, co kocha i jeszcze może nazwać to pracą.